Memecoinową gorączkę coraz bardziej napędza chęć rosnącego grona traderów, by swój pierwszy milion zarobić właśnie na takich tokenach. W tym radosnym pędzie niektórzy zwracają większą uwagę na nowe memecoiny, które potrafią wyróżnić się oryginalnymi elementami.
Nic dziwnego, że przy takim wyborze nowości znane od dawna memiczne tokeny odchodzą w cień. Często po prostu nie mają czym zainteresować żądnego konkretów inwestora. A trzeba przyznać, że trudno zabłysnąć przy takiej konkurencji jak na przykład oficjalny token prezydenta USA, TRUMP, który jest już nawet akceptowanym środkiem płatniczym przy zakupie prezydenckiego merchu.
W tej sytuacji stary dobry Pepe stoi nad krawędzią. Od początku roku stracił na wartości ponad 32%, a perspektywy, jakie się przed nim rysują są tak niedźwiedzie, że nie powstydziłby się ich nawet Puchatek. Niektórzy eksperci są zdania, że Pepe może osiągnąć historyczne minimum. O dziwo, wcale nie oznacza to sromotnego końca żabiej dynastii, bo oto za rogiem czają się aż dwa nowe memecoiny z tej rodziny: MIND of Pepe i Wall Street Pepe.
Dlaczego Pepe zalicza spadek od grudnia?
Popularność nowego memecoina zwykle oznacza problemy dla starych graczy, od dawna obecnych na arenie krypto. Dlatego widząc natłok niespotykanych dotąd nazw, jak TRUMP czy Dogwifhat, wiemy już, że nadchodzi poważnie przetasowanie. Rzut oka na wykres cenowy Pepe pokazuje, że spadek ceny tego tokena zaczął się już w grudniu, niedługo po tym, jak memecoin osiągnął rekordową cenę 0,00002825 $. Minęło 30 dni, a cena spadła o całe 32%.
Kapitalizacja rynkowa Pepe obecnie plasuje token na 27 miejscu na świecie i na trzecim miejscu wśród memecoinów. Z wykresu wynika, że Pepe zmierza w stronę 50-dniowej średniej kroczącej na poziomie 0,00001105 $. Jeśli jednak przekroczy tę linię, istnieje ryzyko, że osiągnie nowe minimum.
Nie jednej żabie Pepe
Gdy protoplasta rodziny, lub raczej chciałoby się powiedzieć: protożaba, przeżywa kryzys i usuwa się w cień, tuż za rogiem czają się nowe kryptowaluty, które lada moment doczekają się emisji. Oba są obecnie na etapie przedsprzedaży, każdy kusi niską ceną i wykorzystuje któryś z najnowszych trendów w dziedzinie inwestycji kryptowalutowych i sztucznej inteligencji.
MIND of Pepe to pierwszy na świecie memecoinowy agent AI. Projekt wyróżnia się zdolnością do samodzielnego uczenia się, analizy rynku i interakcji z aplikacjami zdecentralizowanymi (dApps) oraz platformami społecznościowymi. Dzięki temu oferuje użytkownikom unikalne narzędzia do analizy trendów rynkowych i podejmowania decyzji inwestycyjnych.
Innymi słowy, MIND of Pepe działa jak wirtualny analityk rynku: monitoruje sygnały i na bieżąco przeczesuje media społecznościowe, by następnie formułować wnioski w oparciu o zdobyte informacje. Wykorzystuje zbiorową inteligencję poprzez agregację danych z różnych źródeł, co pozwala na przewidywanie trendów i odkrywanie nowych możliwości inwestycyjnych.
Agent AI może zarządzać portfelem kryptowalutowym, uruchamiać nowe tokeny i angażować się w rozmowy na platformach takich jak X (Twitter) czy Telegram. Uzyskanymi informacjami dzieli się, rzecz jasna, z posiadaczami natywnego tokena projektu, $MIND.
Społecznościowy token rzuca wyzwanie wielorybom
Kolejną nowinką, która niedługo wyjdzie z etapu przedsprzedaży, jest Wall Street Pepe. Twórcy projektu od początku zapowiadają, że ich celem jest zakończenie monopolu wielorybów na rynku kryptowalut i wyrównanie szans drobnych inwestorów.
Tak jak MIND of Pepe przyjmuje rolę kryptowalutowego analityka, tak Wall Street Pepe staje się bojownikiem o prawa inwestorów detalicznych na rynku zdominowanym przez gigantów. W ramach projektu powstała społeczność znana jako Armia WEPE, która w swoim gronie wymienia się sygnałami i informacjami, zastrzeżonymi dotychczas dla największych traderów.
Istotną częścią projektu jest też edukacja kryptowalutowa. I to zrozumiałe: nie wystarczy bowiem mieć dostęp do sygnałów, trzeba jeszcze umieć je przeanalizować, by móc sprawnie podejmować rozsądne decyzje inwestycyjne.
Natywny token projektu, $WEPE, zgarnął już ponad 64 miliony dolarów w przedsprzedaży, co jest imponującym wynikiem nie tylko w kategorii memecoinów.
O żabach jeszcze usłyszymy
Widać, że rodzina Pepe nie daje za wygraną, nawet gdy nestor rodu znalazł się w dołku. Nowe memecoiny wykorzystują popularne trendy i proponują niespotykane dotąd funkcje lub znane funkcje w nieoczywistych konfiguracjach.
Warto mieć oko na sektor memecoinów, z zachowaniem należytej ostrożności, rzecz jasna. Jest to kategoria wyjątkowo kapryśna i zmienna, podatna na wahania sentymentu rynkowego. Bieżące wydarzenia sprzyjają rozwojowi memicznych tokenów, ale trzeba też zauważyć, że stawiają poprzeczkę dość wysoko.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, token TRUMP ma być akceptowanym środkiem płatniczym na niektórych stronach. Będzie można za tę kryptowalutę kupić prezydencki merch w sklepach internetowych takich jak GetTrumpWatches.com, GetTrumpFragrances.com czy GetTrumpSneakers.com. Płatności obsługiwać będzie serwis Solana Pay, zdecentralizowany system, w którym użytkownicy będą mogli wysyłać pieniądze bezpośrednio do sprzedawcy.
Nowe memecoiny przebojem wchodzą do mainstreamu
Zegarki będą robione na zamówienie, a wysyłka gotowych produktów jest przewidziana na październik tego roku. Wyraźnie powiedziano, że produkty nie są sprzedawane bezpośrednio przez Trumpa. Są objęte umową licencyjną z CIC Digital LLC, jedną ze spółek stojących za emisją tokena TRUMP, który – nawiasem mówiąc – osiągnął kapitalizację rynkową rzędy 5,5 miliarda dolarów i znalazł się na liście top 30 kryptowalut na świecie.
Powyższe przykłady wskazują na to, że rok 2025 będzie należał do memecoinów, które są w stanie zaproponować użytkownikom coś konkretnego, a przede wszystkim oryginalnego. Nie wystarczy już być śmiesznym, by przyciągnąć uwagę i fundusze inwestorów. Dlatego tokeny nowej generacji, jak Wall Street Pepe, stawiają na inicjatywy społecznościowe lub innowacje technologiczne.
Dobra wiadomość jest taka, że na tej scenie z pewnością znajdzie się miejsce dla tych, którzy mają dobry pomysł i nie boją się łączyć w jednym projekcie różnych obszarów. Trzymamy zatem kciuki za nowe i ambitne memecoiny, choć po cichu kibicujemy też tym starym, by jednak stanęły na nogi.